sobota, 10 grudnia 2011

smutno mi czasami...

A ostatnio nawet bardzo...

Trudne to były tygodnie. Początek pełen radości. Jaś poszedł do przedszkola! W wieku 10 miesięcy. A wszystko to w ramach Akademii Malucha, i tu cytat z naszej strony na facebooku. 
"Akademia Malucha powstała z myślą o dzieciach w wieku od kilku miesięcy do 2,5 roku. Cykliczne spotkania z rodzicami i dziećmi służyć mają wszechstronnemu rozwojowi dzieci i dostarczeniu rodzicom praktycznej wiedzy : jak bawić się z dziećmi, jak organizować im czas, odkrywać ich zdolności" 
Zajęcia prowadzi Aneta Konefał, która pracuje w przedszkolu nr 3. Wziąłem udział wraz z Danusią i Jasiem w pierwszych zajęciach. REWELACJA!!! wspaniała inicjatywa, która pozwoli naszym dzieciom prawidłowo się rozwinąć. Na dzisiejszych zajęciach niestety nie mogłem już być. Polecam wszystkim młodym rodzicom tą inicjatywę. Zobaczycie swoje dziecko w innym świetle.

Druga część minionego czasu (ostatnie dwa tygodnie) były pełne bólu i cierpienia całej mojej rodziny. Tyle...Trzeba jednak żyć dalej, żywiąc głęboką pamięć o tym co było. Trudno o tm pisać, mówić, myśleć...Zbyt osobiste, aby nie bolało.

Żyć dalej...pamiętać... 

Nowy tydzień przyniesie kilka komisji i sesję w piątek. Będzie gorąco, szczególnie w momencie, gdy przyjdzie głosować za nowymi dietami. Podniesieniem ich oczywiście...Jestem przeciwny temu. Szukamy oszczędności w gminie i każdy grosz będzie potrzebny. Więc zmiana dotychczasowych diet na wyższe wydaje mi się nie na miejscu.
Tyle na dziś...śpijcie dobrze...ja też się postaram.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz