poniedziałek, 2 czerwca 2014

Śmierdzący temat

Powrócę jeszcze do ostatniej sesji Rady Miejskiej

Z wielu punktów, które były w programie posiedzenia, najwięcej kontrowersji wzbudził projekt uchwały w sprawie złożenia wniosku o dofinansowanie z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko oraz przyjęcia do realizacji przedsięwzięcia pod nazwą "Porządkowanie gospodarki wodnościekowej aglomeracji Kolbuszowa". Pisał o tym też Michał Karkut na swoim blogu.

Jest szansa na złożenie wniosku o dofinansowanie i to nie małe. Problem jednak polega na tym, że po wybudowaniu koszty ścieków wzrosną do ponad 10 zł za metr sześcienny. Po prostu do ceny zostanie doliczona opłata eksploatacyjna. Jest to kuriozalne, ale tak samo niedorzeczne jest to, że spora część gminy, nawet miasta nie ma kanalizacji. Czy wcześniej można było coś w tym zakresie zrobić? Tak...kilkanaście lat temu tak. 

Głosowanie za wnioskiem było także kuriozalne. Na sali było chyba 17, może 18 radnych. Za złożeniem wniosku zagłosowało 6 osób, większość się wstrzymała, a jedynie 3 były przeciw. Ja zagłosowałem za. Dlatego, że kanalizacja powinna być standardem, a nie luksusem. Mieszkam akurat w rejonie, gdzie ciężko jest wyjść na zewnątrz, aby nie poczuć zapachu wypuszczanego szamba. Dlatego jestem za wnioskiem, nawet pomimo widma drastycznej podwyżki cen ścieków. 

Chyba, że wniosek nie przejdzie. I taka szansa jest. Wtedy będziemy budować po kilkaset metrów kanalizacji rocznie. Bo podobno nie ma innych szans na dofinansowanie do budowy kanalizacji. A ludzie w Kolbuszowej Górnej po stronie zachodniej doczekają się jej za kilka lat. A w innych wioskach za kilkanaście. Może...i dalej będą wypuszczać szamba do rowu. Bo wszyscy tak robią. Wystarczy pojechać na Werynię, Zarębki...

Zresztą słyszałem głosy ludzi przyłączonych niedawno do kanalizacji, a mieszkających w Kolbuszowej Górnej, że muszą tak dużo płacić za ścieki, a przedtem nie musieli.

Wiem, że wzbudzi to kontrowersje i komentarze potępiające, krytykę. Trudno...trzeba jednak pisać i mówić o tym.