wtorek, 26 czerwca 2012

i posprzątane!

Do tej pory nie odzywałem się w sprawie porządkowania cmentarza...nie wchodziłem w "reakcję" z innymi polemikami na ten temat. Nie było sensu. Nadal zresztą nie ma.

Poniżej dwie fotografie sprzed sprzątania
 


Swoje zrobiliśmy. Akcja porządkowania cmentarza żydowskiego w Kolbuszowej zakończyła się chyba sukcesem. Liczyłem po cichu na 10 - 15 osób, a tu przyszło około 25. Straciłem rachubę, zresztą specjalnie nie liczyłem, gdyż nie to było najważniejsze. Ci co przyszli, pomimo "wiszącej", niepewnej pogody wykonali kawał świetnej roboty! DZIĘKUJĘ wam wszystkim, którzy poświęciliście swój czas w to poniedziałkowe popołudnie. Udało się uprzątnąć spory kawałek terenu, zrobił się od bramy w stronę mogiły prześwit i w końcu widać, co się tam znajduje. Zostało sporo gałęzi i wyciętych (nie wyrwanych!) samosiejek, ale mają one w niedługim czasie zniknąć. Śmieci nie było za dużo, przynajmniej w tym kawałku, który objęliśmy pracami.

Poniżej znowu trzy fotografie po sprzątaniu...





Dziękuję Panu staroście kolbuszowskiemu za pozwolenie na wejście na teren cmentarza. Dzięki temu mogliśmy uporządkować przynajmniej jego część. Obiecujemy, że nadal, jeżeli będzie na to oczywiście pozwolenie, będziemy się opiekować kirkutem i od czasu do czasu go porządkować.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim (nie będę wymieniał, bo nie o to przecież chodzi), którzy byli wtedy obecni...ważna jest pamięć o naszych byłych mieszkańcach, pochodzenia żydowskiego, ale sąsiadach i znajomych naszych dziadków, rodziców. Należy się im pamięć...pamiętamy!

środa, 13 czerwca 2012

na kolbuszowskim kirkucie

70 lat temu przestała istnieć kolbuszowska społeczność żydowska, dlatego też w porozumieniu z administratorem kolbuszowskiego cmentarza żydowskiego, jakim jest starosta kolbuszowski, chcemy w dniu 25 czerwca spotkać się w tym miejscu.
Dlaczego właśnie 25 czerwca? To właśnie tego dnia wszyscy pozostali jeszcze w Kolbuszowej Żydzi zostali wywiezieni do Rzeszowa, a stamtąd do obozu w Bełżcu. Getto kolbuszowskie zlikwidowano ostatecznie 14 października 1942 roku.
Uznajemy tą datę za symboliczną i dlatego właśnie tego dnia chcemy się niezobowiązująco spotkać i oddać hołd dawnym mieszkańcom przedwojennej Kolbuszowej. W jakiej postaci? Zobaczymy. Może trochę posprzątamy, odkrzaczymy teren, zapalimy znicze, jakaś wiązanka kwiatów. Ważny jest gest. Wierzę, że jest to potrzebna inicjatywa, ale wiem też, że spotkam się z krytyką. Dlatego oponentom na wszelki wypadek poproszę:  
"JEŻELI NIE CHCESZ NAM POMÓC, TO PRZYNAJMNIEJ NAM NIE PRZESZKADZAJ".

Wiemy co możemy zrobić na cmentarzu, znamy wytyczne Komisji Rabinicznej

http://fodz.pl/doc/instr.pdf

Tu kilka linków dla ukazania historii i problemu związanego z kolbuszowskimi Żydami.


Chętnych do przyłączenia się zapraszamy więc na poniedziałek 25 czerwca, o godzinie 17 pod bramę cmentarza.

Muzycznie tematycznie

niedziela, 10 czerwca 2012

ku pamięci

Ta cisza była planowana...naprawdę miałem o czym pisać, ale się powstrzymywałem...obserwowałem...

Czytałem bacznie istniejące blogi w regionie i aż się prosiło, aby skomentować...tylko po co? Wdawać się w jałowe spory między Dorianem a Staszkiem Gorzelanym? Mam swoje zdanie na ten temat, zbieżne zresztą z wieloma innymi głosami. Ale po co?

Skomentuje jedynie jeden wątek, który przewija się na blogach - kolbuszowscy żydzi. Temat kontrowersyjny, ale konieczny do skomentowania. W związku ze zbliżającą się 70 rocznicą likwidacji getta w Kolbuszowej, które nastąpiło pod koniec czerwca (wskazuje się datę 25 dnia tego miesiąca): i tu krótka historia getta...posłużę się cytatem z jednej ze stron: http://www.fotoskowronski.cba.pl/

"We wrześniu 1941 roku Niemcy utworzyli tutaj getto, zamykając w nim ponad 2,5 tys. Polaków żydowskiego pochodzenia z Kolbuszowej i okolic. Tu, na Kierkucie w Kolbuszowej, Niemcy w marcu 1942 roku rozstrzelali 60 osób, w czerwcu 1942 roku następnych 1 156 osób. Nieco później 25 czerwca 1942 roku odtransportowali do getta w Rzeszowie, a dalej do Bełżca 1 521 osób, tam zamordowanych. Mieszkańcy Kolbuszowej wznieśli na Kierkucie pamiątkowy pomnik w 16 rocznicę tych wydarzeń w 1958 roku …"

 W Bełżcu byliśmy w zeszłym roku z "Salamandrą", widzieliśmy zdjęcia kolbuszowskich żydów, miejsce, gdzie zginęli. Czy tak trudno pamiętać o nich w Kolbuszowej?

Na kwietniowej sesji Rady Miejskiej przy okazji sporów o nazwanie ronda przy ul. Mieleckiej, zapytałem w jaki sposób uczcimy jako kolbuszowianie 70 rocznicę likwidacji getta w naszym mieście. Zastałem ciszę i tylko jakieś szmery ze strony kilku radnych. Teraz już wiem co robić...

W naszym mieście niestety nie ma klimatu do pamięci o kolbuszowskich żydach. Także wśród historyków o czym się przekonałem. Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych "Kuźnia" od dwóch lat próbuje pozyskać środki zewnętrzne na Festiwal Kultury Żydowskiej w naszym mieście. Bezskutecznie...
Ciągnie się też sprawa odzyskania synagogi, ale tu przynajmniej widać działania i światełko nadziei. 

Pozostaje jeszcze cmentarz przy ul. Krakowskiej...
Wraz z "Kuźnią" chcemy (KKT "Salamandra") 25 czerwca posprzątać teren kirkutu ze śmieci, zbędnych zakrzaczeń, może odczyścimy kilka nagrobków. Chcemy to zrobić dla uczczenia tych ludzi, którzy nie tylko tam zginęli, ale także tych, którzy zostali tam pochowani przed wojną http://kehilalinks.jewishgen.org/kolbuszowa/kolbuszowa2/kolbuszowa82.html Cmentarz wymaga uporządkowania, "prześwietlenia" przestrzeni. Mamy na to zgodę starosty kolbuszowskiego (za co serdecznie dziękujemy!). 
Cmentarz jest obecnie zamknięty, po głosach społecznych, że dzieją się tam różne rzeczy i dochodzi do jego dewastacji. Leży to w gestii właśnie starosty, który w imieniu Skarbu Państwa administruje tym terenem.

Ci ludzie potrzebują pamięci, byli obywatelami naszego miasta, jego częścią i musimy o tym pamiętać.

Jeżeli chcecie się do nas przyłączyć i pomóc przy pracy na cmentarzu, to zapraszamy 25 czerwca. O szczegółach wkrótce napiszę. Jeżeli nie chcecie lub nie możecie, to trudno...Ważne, aby nikt nie przeszkadzał.