niedziela, 10 czerwca 2012

ku pamięci

Ta cisza była planowana...naprawdę miałem o czym pisać, ale się powstrzymywałem...obserwowałem...

Czytałem bacznie istniejące blogi w regionie i aż się prosiło, aby skomentować...tylko po co? Wdawać się w jałowe spory między Dorianem a Staszkiem Gorzelanym? Mam swoje zdanie na ten temat, zbieżne zresztą z wieloma innymi głosami. Ale po co?

Skomentuje jedynie jeden wątek, który przewija się na blogach - kolbuszowscy żydzi. Temat kontrowersyjny, ale konieczny do skomentowania. W związku ze zbliżającą się 70 rocznicą likwidacji getta w Kolbuszowej, które nastąpiło pod koniec czerwca (wskazuje się datę 25 dnia tego miesiąca): i tu krótka historia getta...posłużę się cytatem z jednej ze stron: http://www.fotoskowronski.cba.pl/

"We wrześniu 1941 roku Niemcy utworzyli tutaj getto, zamykając w nim ponad 2,5 tys. Polaków żydowskiego pochodzenia z Kolbuszowej i okolic. Tu, na Kierkucie w Kolbuszowej, Niemcy w marcu 1942 roku rozstrzelali 60 osób, w czerwcu 1942 roku następnych 1 156 osób. Nieco później 25 czerwca 1942 roku odtransportowali do getta w Rzeszowie, a dalej do Bełżca 1 521 osób, tam zamordowanych. Mieszkańcy Kolbuszowej wznieśli na Kierkucie pamiątkowy pomnik w 16 rocznicę tych wydarzeń w 1958 roku …"

 W Bełżcu byliśmy w zeszłym roku z "Salamandrą", widzieliśmy zdjęcia kolbuszowskich żydów, miejsce, gdzie zginęli. Czy tak trudno pamiętać o nich w Kolbuszowej?

Na kwietniowej sesji Rady Miejskiej przy okazji sporów o nazwanie ronda przy ul. Mieleckiej, zapytałem w jaki sposób uczcimy jako kolbuszowianie 70 rocznicę likwidacji getta w naszym mieście. Zastałem ciszę i tylko jakieś szmery ze strony kilku radnych. Teraz już wiem co robić...

W naszym mieście niestety nie ma klimatu do pamięci o kolbuszowskich żydach. Także wśród historyków o czym się przekonałem. Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych "Kuźnia" od dwóch lat próbuje pozyskać środki zewnętrzne na Festiwal Kultury Żydowskiej w naszym mieście. Bezskutecznie...
Ciągnie się też sprawa odzyskania synagogi, ale tu przynajmniej widać działania i światełko nadziei. 

Pozostaje jeszcze cmentarz przy ul. Krakowskiej...
Wraz z "Kuźnią" chcemy (KKT "Salamandra") 25 czerwca posprzątać teren kirkutu ze śmieci, zbędnych zakrzaczeń, może odczyścimy kilka nagrobków. Chcemy to zrobić dla uczczenia tych ludzi, którzy nie tylko tam zginęli, ale także tych, którzy zostali tam pochowani przed wojną http://kehilalinks.jewishgen.org/kolbuszowa/kolbuszowa2/kolbuszowa82.html Cmentarz wymaga uporządkowania, "prześwietlenia" przestrzeni. Mamy na to zgodę starosty kolbuszowskiego (za co serdecznie dziękujemy!). 
Cmentarz jest obecnie zamknięty, po głosach społecznych, że dzieją się tam różne rzeczy i dochodzi do jego dewastacji. Leży to w gestii właśnie starosty, który w imieniu Skarbu Państwa administruje tym terenem.

Ci ludzie potrzebują pamięci, byli obywatelami naszego miasta, jego częścią i musimy o tym pamiętać.

Jeżeli chcecie się do nas przyłączyć i pomóc przy pracy na cmentarzu, to zapraszamy 25 czerwca. O szczegółach wkrótce napiszę. Jeżeli nie chcecie lub nie możecie, to trudno...Ważne, aby nikt nie przeszkadzał.

2 komentarze:

  1. Wpis ten, a właściwie cytat ze strony p. Skowrońskiego, porządkuje mi w pewien sposób historię zagłady Żydów z okolic Kolbuszowej. Trafiłem również na źródła mówiące o tym, że część osób z getta w Rzeszowie (bo tu zmieszały się tragiczne historie ludzi z całego regionu), w tym również Kolbuszowskich Żydów, rozstrzelano w borze pod Głogowem Młp., cyt. z http://www.sztetl.org.pl/pl/article/rzeszow/5,historia/?print=1:

    "Od września 1940 r. hitlerowcy zaczęli przesiedlać ludność żydowską na teren tworzącego się w Rzeszowie getta, które zostało ostatecznie zamknięte 10 II 1942 r. Początkowo znalazło się w nim ok. 11.000–16.000 Żydów, w tym ponad 3500 osób spoza Rzeszowa. 28 IV 1942 r. niemieccy policjanci zastrzelili na ulicach miasta ok. 30 Żydów, zaś 12 maja z miejscowego więzienia wywieziono ok. 250 Żydów, którzy zostali następnie rozstrzelani w lesie, w pobliżu Nowej Wsi k. Kolbuszowej. 16 czerwca, w alei pod Kasztanami rozstrzelano 15 członków Judenratu i Judendienstu. Pod koniec czerwca 1942 r. do getta wsiedlono grupę Żydów z likwidowanych gett w Błażowej, Czudcu, Głogowie Małopolskim, Kolbuszowej, Leżajsku, Łańcucie, Niebylcu, Sędziszowie Małopolskim, Sokołowie Małopolskim, Strzyżowie i Tyczynie. Wczesnym latem 1942 r. w gettcie przebywało łącznie ok. 23.000 Żydów.

    Likwidacja getta rozpoczęła się 7 VII 1942 r. Wszyscy mieszkańcy getta zostali wówczas spędzeni na rynek Nowego Miasta, gdzie przeprowadzono selekcję. Dzieci i starców, a także osoby chore i niepełnosprawne wywieziono samochodami do lasów pod Głogowem Małopolskim lub – wg innych źródeł – do lasu w Rudnej, gdzie zostali rozstrzelani. Trudno ustalić dokładną liczbę ofiar, szacuje się jednak, zginęło tam łącznie od ok. 2000 do ok. 6000 Żydów. W dniach 7, 10, 14 i 19 VII 1942 r., kolejne grupy Żydów (łącznie ok. 14.000 osób) pędzono pieszo na stację Staroniwa, z której transportami kolejowymi byli deportowani do obozu zagłady w Bełżcu. 7 lipca, w czasie przemarszu z getta na stację, zastrzelono 46 Żydów. W tym samym dniu w getcie zabitych zostało ok. 190 osób, których ciała pogrzebano później na kirkucie na Czekaju. 15 Żydów rozstrzelano też wówczas w pobliżu Zamku. 14 lipca, w lasach głogowskich zamordowano kolejne kilkaset osób z getta, w tym m.in. wszystkich chorych ze szpitala."...

    OdpowiedzUsuń
  2. Pawle będę. Tylko nie wiem jakie narzędzia przynieść. Co byłoby najlepiej?

    OdpowiedzUsuń