poniedziałek, 30 kwietnia 2012

po co to wszystko...

...ta gonitwa za czymś, co nieznane, co doskonałe, co mają inni a ja nie. I po co? Skoro tak szybko można stracić to, co się właśnie złapało za nogi. Nie warto gonić, choć i ja pewnie gonię...czasem jednak zastanawiam się: po co?
...te wszystkie swary, kłótnie o wiatraki, rondo, ofiary...kto to będzie pamiętał kiedyś? Życie szybko ucieka, starzejemy się i na koniec zadajemy sobie pytanie: jak przeżyłem swoje życie?

Adam nie zdążył zadać sobie tego pytania...nie miał szansy. I zastanawiam się nad moralnością osób, którym przemknęła przez głowę myśl, że wszystkie te zbiórki i akcje dla ratowania Adama poszły na marne. NIE POSZŁY! Ci wszyscy, którzy zaufali i wrzucili swój grosz na pewno nie żałują tego. Adam nie zdążył...podziękować im wszystkim za dar serca. Adamie, sąsiedzie (choć krótko Cię znałem)...żegnaj...
 

Muzycznie...przejmująco...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz