wtorek, 7 czerwca 2011

nostalgicznie

Taki mam nastrój...to po sobocie, kiedy do południa zadzwonił znajomy policjant z wieścią o śmierci komendanta Roberta Pastuły. Mało go znałem, ale zdążył się dać poznać jako wspaniały człowiek, znający się na swoim rzemiośle, trzeźwo podchodzący do tematu. A do tego o niesamowitym humorze. W tak młodym wieku odszedł...będzie go brakowało.

A ostatni tydzień przyniósł kolejne postępy na budowie. Tym razem strop. Tylko po zalaniu patrzę w niebo tęskniąc za deszczem.
Po ostatniej sesji kolega Michał Karkut nie zrozumiał chyba o co mi chodziło. Jawność jawnością, a głosowani imienne swoją drogą. Aby ktoś kiedyś nie zarzucił mnie, czy Michałowi, czy któremukolwiek radnemu, że głosował tak, a nie inaczej. I chyba kolega za bardzo wziął sobie do serca pisanie w "Przeglądzie Kolbuszowskim", a mnie chodzi jedynie o zwykłą uczciwość wobec wyborców i wobec siebie. Bo dość mam słuchania ile to radni zarabiają. Zresztą nikt nie kwapi się sięgnąć do zeznań podatkowych każdego radnego, tylko snuje opowieści o tym jakie pieniądze są w Radzie Miejskiej.
A burmistrz w pełni sobie zasłużył na taką podwyżkę. Wcale mu nie zazdroszczę jego poborów. Za taką pracę i obowiązki to i tak śmieszne pieniądze. Ale to jego praca, a my pracujemy społecznie. Więc po co nam druga pensja? I to z pieniędzy podatników? Wystarczy, że sponsorujemy z tych pieniędzy Kolbuszowiankę...(zaraz do niej wrócę).

I wcale nie pomyliłem się o żadne pieniądze, żaden tysiąc. Podwyżka, którą przegłosuje grupa radnych mająca większość w Radzie będzie potraktowana bardzo negatywnie przez mieszkańców. Czy aż tak bardzo macie ich gdzieś, że nie liczycie się z opinią społeczeństwa? Opinia ta i tak dotknie każdego radnego, nie ważne po której stronie siedzi.
A co do jawności i nagrań kolego Dorianie, nie zapomniałem co się działo 4 lata temu. Inny czas to był, inne warunki. I wcale nie byłem zadowolony z tego, że ludzie nie mogli wiedzieć co się na sesji dzieje. Nadal tego chcę. Dlatego dziwi mnie sprzeczność z prawem w zapisie w protokole, kto jak głosował.

Jak co tydzień z utęsknieniem czekam na wynik meczu Kolbuszowianki. Zobaczyłem...oniemiałem...0 - 6!!! Jak to wytłumaczyć? Czy nagle nasza drużyna straciła moc? A może za bardzo uwierzyła w słowa prezesa z piątkowych Nowin Rzeszowskich, który "ze spadku nie robi żadnej tragedii"? To co się dziwić piłkarzom, że pogodzili się z takim stanem rzeczy. A może otwarcie grają przeciw prezesowi? tak jak kibice, którzy wywiesili transparent przeciwko prezesowi Romaniukowi...Coś tu wyraźnie nie gra i trzeba się nad tym zastanowić. Tylko sądzę, że problem ten nie dotyczy już tylko Kolbuszowianki, ale też miasta. No bo przecież idą na klub nie małe pieniądze. Może warto się zastanowić nad kolejną kwotą dotacji w najbliższym budżecie gminy? Zaczynam chyba mieć stanowisko na ten temat...Domyślacie się jakie? No właśnie...i cały czas martwi mnie bardziej pozycja drużyn młodzieżowych w tabeli.

Cieszę się z udanych imprez na weekendzie. Kolbuszowa ich potrzebuje. Nie mogłem być w sobotę na stadionie, ale w niedzielę na skansenie było miło i ciekawie. I sporo ludzi. Pomimo podobnej formuły co roku, turystom chyba się to nie znudziło. Ale kiedyś może tak się stać. A kościół z Rzochowa w rzeczywistości wygląda wspaniale.

Na dobranoc moje odkrycie sprzed kilkunastu lat


Dobrej nocy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz