piątek, 10 czerwca 2011

Drogowo

Ostatnie dni mijają jakoś sennie, spokojnie. Może ta temperatura tak usypia. Dobrze, że dziś się zrobiło nieco chłodniej.
W zasadzie nie ma o czym pisać. W ostatnim "Korso Kolbuszowskim" też jakoś sennie.

Denerwuje mnie coraz bardziej jeżdżenie po Kolbuszowej. Nie przez prace remontowe na Obrońców Pokoju i Ruczki. Remonty tych ulic jedynie spotęgowały utrudnienia w ruchu. Drogą numer 9 jedzie się jak w korkach w Warszawie. A widoków na obwodnicę nie ma. Mam wrażenie, że nikt nie widzi problemu Kolbuszowej, która lada moment się udusi. I nie pomoże oddanie "małej obwodnicy" łączącej drogę tarnobrzeską z mielecką. Tylko duża obwodnica miasta. Jak w Głogowie Małopolskim. Nie mogą się jej doczekać też w Sokołowie Małopolskim, choć inwestycja już zaczęta i pieniądze podobno są. Doczeka się za to Leżajsk, ale on ma posła Rynasiewicza (przewodniczącego sejmowej komisji infrastruktury)  który załatwił swemu miastu obwodnicę za 172 mln zł. pod koniec roku 2010. Dało się? I nawet mieszkańcy nie protestowali. Przeciwnie do tych w Sokołowie 27 maja. Ale i tak to pewnie nic nie da. Przecież mamy EURO 2012 i pieniądze są potrzebne gdzie indziej. A i tak wyjdzie wielka improwizacja.
Sokołów protestował i blokował, może pora na Kolbuszową? Tak w sezonie wakacyjnym? Kolego radny Michale! Może warto zorganizować protest mieszkańców blokujących "dziewiątkę"? Były już przecież takie pomysły...
Kuriozalna dla mnie okazały się tablice, którą drogowcy postawili w Kolbuszowej zalecającej objazd z powodu zamknięcia mostu w Nagnajowie, tylko dlatego, że jakiś samochód ciężarowy uszkodził most. Kuriozalny jest zalecany objazd do Opatowa przez Rzeszów. Już widzę jak kierowcy tirów jadących od Kolbuszowej w kierunku Radomia czy Warszawy jadą tam przez Rzeszów. To tak, jakby jechać z Kolbuszowej do Krakowa przez Warszawę. Cóż...wszystko się da.

Zbliża się weekend. Mecz Kolbuszowianki z Rzemieślnikiem. Czy rywale nam odpuszczą i pozwolą wygrać mecz? Są jeszcze jakieś szanse na utrzymanie. Potem Sokół Nisko i Nowa Dęba. Trzymam kciuki. Oby zespół zagrał ambitnie. I dla siebie, i dla kibiców, których jeszcze ma. Właśnie dla nich. Nie wierzę bowiem w nagły zanik formy czy ambicji u piłkarzy. Wydaje mi się, że jest to gra przeciwko komuś...wydaje się tak i wielu innym kibicom, którzy chodzą na mecze Kolbuszowianki.

Dziś bez muzyki.

Dobrej nocy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz