czwartek, 28 kwietnia 2011

Znów długa przerwa. Ale czasu nie ma na regularne pisanie.

Obiecałem sobie, że nie będę pisał zbyt wiele o "polityce" lokalnej. Więc dziś nie piszę. Choć podobał mi się ostatni artykuł Staszka Gorzelanego w "Przeglądzie Kolbuszowskim" i nie ja go pisałem, o co wiele osób mnie podejrzewało. Artykuł jest autentyczny, swojski. Pisany takim językiem jak autor potrafi. Nie każdy jest samorodnym talentem w pisaniu, nie potrafi ubierać słowa w piękne "bajki". Dlatego nie rozumiem oburzenia radnego Michała Karkuta co do treści tego artykułu. W końcu "z kim przystajesz, takim się stajesz".

Myślałem, że nie będę też wracał do sprawy szpitala i jego oddziału ginekologiczno-położniczego, ale ostatni incydent zmusza mnie do tego. Choćby z powodu, który dotknął jedną z znajomych, która w okresie świątecznym przyszła na oddział po konsultację medyczną. Zaniepokojona stanem swego zdrowia została bezpardonowo w sposób niecenzuralny, wręcz arogancki przyjęta przez dyżurującego tam lekarza. Może miała pecha, gdyż trafiła akurat w święta, a dyżur miał być spokojny i niczym nie zakłócony? A może opieka lekarska (bo na pewno nie pielęgniarska) pozostawia na tym oddziale wiele do życzenia?

Zmienia się nasze miasto. I to cieszy. Z wielką przyjemnością przejechałem się wyremontowaną częścią ulicy Krakowskiej. Równo, spokojnie i kusi do rozwinięcia prędkości. Zaczyna się remont ulicy Ruczki. Do połowy września powinna wyglądać pięknie podobnie jak ul. Krakowska. Rusza też strefa przemysłowa, skończona  jest nareszcie ul. Mickiewicza, choć tu ruch jest ograniczony jedynie do mieszkańców. I słusznie.
Więc dzieje się! Jednak codzienne stanie w korkach i ostatni wypadek 10 dni temu w Kolbuszowej Dolnej, gdzie kilkudziesięcio-tonowy TIR ze żwirem wjechał prawie do domu, nie napawają optymizmem. Zmuszają nas do szukania nowych rozwiązań drogowych i podjęcia starań o budowę obwodnicy. Nie jest to jednak inwestycja miasta Kolbuszowa a budżetu państwa. Widzimy jednak co się dzieje w Polsce, gdy obcinane są pieniądze na różne ważniejsze inwestycje.

Jutro sesja Rady Miejskiej. Jest ponowny pomysł, aby odbywały się one po południu. Powodem jest podobno zainteresowanie mieszkańców obecnością na obradach Rady. Już tak raz było w poprzedniej kadencji. Nie przyszedł nikt z mieszkańców. A jakie jest wasze zdanie? Napiszcie proszę.

Trzeba iść spać. Dziś bez muzyki...nie mam już sił. DOBRANOC

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz