środa, 13 kwietnia 2011

Tak dużo się ostatnio działo...dużo, że aż czasu nie starczyło na chwilowy, choćby krótki wpis.

Od czego zacząć? Osobiście: wspaniałe przeżycia z obserwacji rosnącego i radosnego Jasia. Jest wspaniały, każda chwila spędzona z synkiem daje mi niesamowitych wrażeń i przeżyć. Nie myśli się wtedy o niczym innym.
Rusza też powoli budowa domu. Materiał zwieziony, teren jest wyrównywany. Teraz tylko mury do góry.

Zawodowo: w zeszłym tygodniu byłem wraz ze swoją uczennicą Anią w Warszawie na finale ogólnopolskiego konkursu historycznego, organizowanego przez IPN. Ania została finalistką konkursu, zajmując wśród 63 osób w finale 22 miejsce. Ogólnie startowało ponad 2000 gimnazjalistów z całej Polski, więc sukces jest. Dla mnie największy w mojej 10 letniej karierze nauczycielskiej. Teraz egzaminy gimnazjalne, za chwile święta i weekend majowy. Znowu wolny czas.

Turystycznie: w sobotę 2 kwietnia organizowaliśmy III Drogę Krzyżową, tym razem na Górę Grzywacką w Beskidzie Niskim. Udział wzięło 55 osób, klubowiczów i sympatyków "Salamandry". Za rok następna taka impreza. W piątek zaś zaczynamy Ogólnopolskie IX Otwarte Mistrzostwa Kolbuszowej w Marszach na Orientację "Do źródeł Nilu". Za rok jubileusz! Tak...to już 10 lat stuka "Salamanderce" naszej. A jeszcze nie tak dawno wszystko się skromnie zaczynało. Od wyjazdu do Dukli z trzema uczniami...

Społecznie: po ostatnim wpisie na blogu spotkałem się z wieloma głosami poparcia za to, co napisałem po sesji Rady Miejskiej. Przeciwny był właściwie tylko jeden głos, oczywiście jednego z radnych. Piszę co myślę, a że inni nie związani z Radą myślą podobnie, to chyba coś w tym jest. Utwierdzam się w takim przekonaniu po ostatniej Komisji Regulaminowo - Mandatowej i próbach zwiększenia stanu osobowego Komisji Finansów do 11 osób. Pytam się: po co? Czyżby komisja w obecnym składzie miała tyle pracy, że trzeba zwiększyć liczbę radnych? A może nie wszyscy radni spełniają się w innych komisjach i chcą popracować w najważniejszej z nich? A może jednak chodzi o co innego? Wkrótce się dowiemy. Ot i mamy DEMOKRACJĘ PO KOLBUSZOWSKU. I znowu będą ludzie zadawać pytanie: co się tam u was w radzie dzieje? Jak to co? Demokracja!

Taka demokracja, jak w Raniżowie, gdzie jedni radni zarzucają drugiemu, że pisze prawdę taką, jak ją widzi. Panie Karolu, tak trzymać.

No i koniec żałoby. Tej po Smoleńsku. W tym roku było trochę ciszej, choć kilku polityków, których nazwiska pierwszy raz słyszałem chciało chyba zaistnieć, bo jak inaczej wytłumaczyć, że poturbowano dwie posłanki jednej z partii.

Kończąc żałobę i ja się dołączę. Tym razem muzycznie. Mój ulubiony utwór Czesława Niemena



I pewnie znowu zrobiłem jakieś błędy.

Dobrej nocy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz