czwartek, 19 maja 2011

Agonia kolbuszowskiej piłki

I muszę jeszcze raz pisać...podczas pisania padła mi bateria. Może i dobrze, bo i wpis będzie bardziej przemyślany.

Martwi mnie stan kolbuszowskiej piłki nożnej, a raczej pozycja Kolbuszowianki, która zmierza powoli do V ligi. I to jest realne. I wątpię czy zmiana trenera coś da, gdyż zastąpienie go człowiekiem, który z trenerką nie ma wiele wspólnego (a może się mylę), nie jest chyba dobrym krokiem prezesa. Zresztą zewsząd słyszę głosy wielkiej krytyki wobec poczynań prezesa Kolbuszowianki. I to szczególnie z ust najzagorzalszych kibiców klubu. Nie to mnie martwi - jest mi wszystko jedno, gdzie będzie grać Kolbuszowianka w nowym sezonie. Jedni nawet się cieszą na derby z Sokołem Kolbuszowa Dolna, czy Zrywem Dzikowiec. Bardziej martwi mnie pozycja młodzieżowych drużyn Kolbuszowianki. Spoglądając w tabelę, mają one jeszcze gorsze miejsca, niż ich dorośli koledzy z I drużyny? Jaka temu przyczyna?
Uczę kilku uczniów, piłkarzy młodszych roczników. Opowiadają mi wiele historii, które nie powinny się wydarzyć, a które tylko zniechęcają młodych ludzi do grania w piłkę. Co zdolniejsi po gimnazjum uciekają do Rzeszowa lub Mielca i wcale im się nie dziwie skoro w ich macierzystym klubie nikt się nimi nie interesuje. W czym więc problem? Zastanawiam się...Liczne gremia kibiców będących na co dzień ze swą drużyną widzą problem w zarządzaniu.  Co na to prezes? Pewnie spytamy na sesji Rady Miejskiej. I także o finansowanie klubu i sportu w Kolbuszowiance z pieniędzy publicznych.

W sprawie kolbuszowskiej porodówki pojawił się nowy wątek. Podobno wkrótce odchodzi do Rzeszowa kolejny ginekolog. Dodam dobry i popularny ginekolog. Co na to dyrektor? Podobno (znowu) ma przyjść z Mielca nowy lekarz ginekolog. Błędne koło. Ilu już dobrych kolbuszowskich lekarzy odeszło z naszego szpitala?

Dzieje się w Kolbuszowej i co krok pojawiają się nowe tablice informacyjne, że przy udziale funduszy unijnych realizowane są pewne inwestycje. Zaczęło się na strefie ekonomicznej, rozkopano ulicę Ruczki (nareszcie!), Obrońców Pokoju też dzielnie walczy z drogowcami. Pięknie! I jeszcze rynek wkrótce też zamieni się w plac budowy. Ale dobrze. Niech coś się dzieje.
Wczoraj było spotkanie mieszkańców Osiedla nr 3. Niestety z obowiązku nie mogłem na nim być. Życzę nowemu panu przewodniczącemu wielu sukcesów, oferując swoją pomoc w razie potrzeby.

A z Salamandrą jedziemy 28 maja na Roztocze Środkowe. Szczegóły na naszej stronie (powyżej w zakładce).

Pora spać...muzycznie kolejny staroć. Dobranoc

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz