piątek, 21 lutego 2014

Promocja!

To w ramach reakcji na artykuł z jednego z blogów kolbuszowskich.

Czy Kolbuszowa ma jakąkolwiek promocję? Jak dba o promocję gminy Urząd Miasta? Czy jest ona wystarczająca? 

Ilekroć mam do czynienia z hasłem promocja, odczuwam wrażenie, jakby czegoś brakowało. Brakuje chyba pomysłu na promocję naszego miasta. Potrzebny jest nie tylko pomysł, ale i konkretna marka, wizytówka, która przyciągnęłaby do Kolbuszowej ludzi, turystów. Mamy Nil, krokodyla na rynku, herb jedyny taki w Polsce, mamy skansen. Ale nigdzie w Kolbuszowej nie widać tzw. gadżetów, przedmiotów, które kojarzyłyby się przyjeżdżającym z naszym miastem. Mamy potencjał, ale go nie wykorzystujemy. Czy gmina może to zrobić? Pewnie tak...zresztą robi, o czym wiele razy się przekonałem. Pieniądze, które są przeznaczane na promocję są przeznaczane na różne drobiazgi (m.in. kalendarze) z herbem miasta. Nie ma ich w obiegu, bo są za pieniądze publiczne i służą raczej jako prezenty lub nagrody w różnych konkursach. Brakuje takich przedmiotów na wolnym rynku, tak by można było je kupić. Tylko kto je ma wyprodukować? Gdzie sprzedawać? Na razie są one w internecie do kupienia wykonane za granicą, przyznam, że nie podobają mi się specjalnie, są tandetne. W Kolbuszowej jest problem z kupnem takich błahych przedmiotów, jak pocztówki z Kolbuszową. Jak już są, to na prawdę marnej jakości i ujęć miejsc kolbuszowskich.

Promować nasze miasto (oprócz pamiątek po pobycie) można na wszelakie sposoby, o czym pisano już dziś na jednym z blogów. Jest skansen, tam są faktycznie różne przedmioty, pamiątki, które można zakupić, ale niewiele z nich kojarzy się z samą Kolbuszową, a raczej ze skansenem.    
Są też instytucje, ludzie. Mnie najbliżej jest do naszego klubu turystycznego "Salamandra", który przez organizację imprez o zasięgu lokalnym, regionalnym a nawet ogólnopolskim promuje nasze miasto dość dobrze. Przyjeżdżają na nasze imprezy ludzie z różnych zakątków Polski, ostatnio w sobotę z Lublina, Krakowa czy Warszawy. Podoba im się tu i podkreślają to za każdym razem. Jeździ też "Salamandra", skutecznie prezentując nasze miasto, choćby na firmowych koszulkach. Niejednokrotnie byliśmy pytani gdzie ta Kolbuszowa? 

Nasze miasto jest jakie jest. Żyje się w nim lepiej lub gorzej. Starajmy się jednak w taki czy inny sposób, promować je. Bo zasługuje Kolbuszowa na to.

26 komentarzy:

  1. Tak, ludzie narzekają że bieda i roboty nie ma, tymczasem wokół nagromadziło się światowej klasy fotografów, nie pomyślał żaden żeby zrobić z tego sposób na własny interes jeśli czuje się w tym tak mocny, kalendarze, pocztówki, foldery, jest teraz wszechobecna komputeryzacja, można zrobić niemal wszystko co tylko się chce, nawet gość który siedzi i zajmuje się tym w Gminie a przy okazji redaguje portal e-kolbuszowa mógłby się tym zająć - nawet i do własnej kieszeni. nie wspominając o przeglądzie kolbuszowskim, który ani na fejsie nic nie redaguje, ani na stronie w sieci, narzeka na biedę i charytatywnie "zatrudnia" redaktorów - czemu oni się tym nie zajmą?

    OdpowiedzUsuń
  2. tylko prosimy nie żadne badziewne tandetne i wredne kubki i koszulki, na to nie będzie nigdy większego zbytu, tak samo wątpliwe by miały stanowić udaną promocję ewentualne maskotki krokodyle czy inne, już ten jeden Niluś śmieszny może wystarczy? A co do naszego herbu to niestety prawda jest taka że ogólnie jesteśmy narodem antysemickim, nikt tego pewnie głośno nie przyzna ale nie trudno jest o wyciągnięcie takich wniosków kiedy się rozmawia z przeciętnym "Kowalskim", tak że wykorzystanie herbu do promocji też naszym zdaniem nie jest najlepszym pomysłem

    OdpowiedzUsuń
  3. Pawle, podejście do turystyki w Kolbie symbolizuje dla mnie asfaltowy Świerczów i asfaltowa Białkówka. Jeśli porównamy tego typu działania z tym, co robi MKL, robi się śmieszno i straszno. Miasto musi się dużo nauczyć, dobrze chociaż, że ma od kogo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kakofonia jak zwykle mocna w gębie tylko oddech nieświeży i zębów dwa na krzyż.

    OdpowiedzUsuń
  5. daj spokój z tą kaką, nie dyskutuje się z głupcem, to go nobilituje

    chłopaki przecież założyli bloga, bo do Rady nóżkami przebierają.
    W listopadzie pokaż im, gdzie ich miejsce, a co do tej pory się naczytasz! więc po co Ci to? chcesz żeby sprowadzili Cię do swego poziomu?

    OdpowiedzUsuń
  6. Może byście kakofony wzięli przykład z Pawła sposobu dochodzenia do radnego: konkretne działania, szacunek dla innych, żadnych podchodów, żadnych donosów, żadnej agresji, spokój i kultura.
    Może i ludzie inaczej by Was postrzegali. Przecież jad od Was przez monitor nawet bije.
    na tym wozie daleko nie zajedziecie. Paweł, trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  7. spokój i kultura pozwalają publikować takie komentarze? magiel widać wszędzie ma wjazd, nawet do urzędów gdzie poklepuje pewnie po plecach radnych a potem za ich plecami jedzie po nich jak po psach na swoim pamiętniku. jemu przeszkadzają wszyscy, ostatnio czytamy że nawet nasz skansen jest ch...wy bo można go przejsc w dwie godziny za to koszulki chinskie sa zajebiste, głebokie wyrazy współczucia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co ma Magiel do twego że Kakofonia jest chamska?Założyliście bloga żeby się dorwać do władzy i jeździcie po tych którzy ujawniają wasze podchody.

      Usuń
    2. nadal spisek.. maciarewicz byłby z ciebie dumny

      Usuń
    3. o, czyli Karkut z Pikiem nie wystartują, i nie po to tzw. lans uprawiają tu i tu.
      Wynika to z powyższego wpisu naszych kakofonów.z inicjatywą.
      Tydzień rozpoczął się pięknie:)
      na słowach kaki i jej "redaktorów" polegaj jak na.

      Usuń
    4. buhaha. lans uskuteczniasz ty i tobie podobni zasiadający w pierwszych ławkach kościelnych wyłącznie po to by ich wszyscy widzieli. nadal jak zwykle bardzo błędne wnioski ale skoro dzięki temu się dobrze bawisz, używaj sobie dzieciaku. pozdrowienia od układu :)

      Usuń
  8. Paweł, mam pomysł, ale o tym przy lampce wina :) Mariusz

    OdpowiedzUsuń
  9. Magla czytam i czytał będę. Kakofonię przestałem. Z tego powodu: "tymczasem wokół nagromadziło się światowej klasy fotografów, nie pomyślał żaden żeby zrobić z tego sposób na własny interes jeśli czuje się w tym tak mocny". Nie rozumiem skąd tyle agresji w tych ludziach. W zwykłym komentarzu na cudzym blogu obrażanie innych ludzi. Robię zdjęcia od wielu lat bo to moja pasja. Roboty swojej pilnuję a jakaś grupa anonimowych osób nazywająca się Kakofonia obraża mnie i moich przyjaciół fotografów. Walcie się na ryja łajzy.
    Paweł - najlepszego Tobie i rób to co kochasz. Jesteś wartościowym człowiekiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kakofonia to ten gościu:

      http://absolwent.wsiz.pl/pliki/sylwetki/%C5%81ukasz%20Starakiewicz.bmp

      Usuń
    2. rutkowski wam podał takie info? :)

      Usuń
  10. nie ma żadnej agresji, tylko niektórzy ją widzą. tylko dlatego że czasem "ośmielimy się" mieć inne zdanie od niektórych, którzy za nic nie potrafią się z tym pogodzić. to nie jest żadne obrażanie nikogo, zwyczajnie propozycja zrobienia czegoś dla tejże promocji zamiast tylko wiecznego krytykowania wszędzie wokół. Ty też jesteś wartościowym czlowiekiem anonimie, zwłaszcza przemawia za tym zwrot "walcie się na ryja łajzy". gratki

    OdpowiedzUsuń
  11. Trochę waszym językiem - srały muchy będzie wiosna. Idźcie spać bo rano musicie wstać do szkoły.

    OdpowiedzUsuń
  12. no właśnie, dokładnie to mieliśmy na myśli...

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakby ktoś miał jeszcze wątpliwości.

    Kakofonia to nowa "Nasza Inicjatywa" radnych Pika i Karkuta,większość tekstów pisze tam Łukasz Starakiewicz.Udziela się tam jeszcze Krzysztof Wójcicki. W ten sposób szukają w internecie nowych naiwnych którzy na nich zagłosują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym jak to się skończy, szczegółowych informacji udzieli pani Aldona Napieracz.

      Usuń
    2. W takim składzie, to oni na pewno skończą w sądzie.

      Usuń
    3. dzięki za porcję dobrego humoru na poniedziałkowy poranek :)

      Usuń
  14. Pik znowu z Karkutem?Koryto zawsze jednak łączy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Pikowe deklaracje, komunikaty, oświadczenia kończą się zawsze tak samo, niestety, choć chłop chyba zły nie jest, tylko jakiś taki, no, za miętki? śpiewałby sobie a muzom, Spinacza by robił, byłoby ok.
    Bo M.Karkut (inicjały Magla Kolbuszowskiego, hmmm?) przynajmniej jest konsekwentny: był pig i pig pozostanie. Choć - nadzieja umiera ostatnia

    OdpowiedzUsuń
  16. Czy nie dziwi was, że tam gdzie pojawią się Kakofony wybucha jatka?
    Tacy kulturalni,spolegliwi a wszędzie się wryją i kopia po kostkach, a później krzyczą że ich biją.

    OdpowiedzUsuń
  17. Od tego momentu ucinam jakiekolwiek komentarze na moim blogu, które nie odnoszą się do tematu posta, oraz obrażają kogokolwiek. Jeżeli chcecie się obrzucać błotem i obrażać to sobie znajdźcie inne miejsce.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń