sobota, 14 stycznia 2012

przyszła zima niespodzianie

         Przysypała śniegiem. No i dobrze, bo było nieco szaro. Ale spowodowała mały chaos na naszych drogach. Rano jadąc na budowę na rondzie na ul Tarnobrzeskiej zauważyłem leżącą naczepę samochodu ciężarowego. Leżała dosłownie na rondzie. Kiedy wracałem po 13 właśnie trwały prace usuwające "zawalidrogę". 
        Wystarczyło, że trochę posypało, lekki przymrozek i już zapominamy jak się jeździ. A drogi, poza "krajówką" pozostawiały dziś rano wiele do życzenia.

        Piszę w przerwie. Przerwie na pisanie. Czasami tak mam. Ale kilka spraw dotyczących "substancji" zabytkowej w Kolbuszowej zmusiło mnie do tego. Mam nadzieję, że i wy wkrótce poczytacie o tym w "Ziemi Kolbuszowskiej". Chodzi głównie o zsypywanie fosy otaczającą dawny plac po pałacu Lubomirskich oraz synagogę. W przeciwieństwie do tego pierwszego wątku mam nadzieję na uratowanie przynajmniej synagogi. Dlaczego? Gdyż nie jest w rękach prywatnych. Paradoks? a jednak. Okazuje się, że w naszym mieście o zabytki najlepiej dbają instytucje: gmina (przykład rynku,), kościół (kolegiata, cmentarz, kaplica grobowa). Prywatni właściciele rzadko mają na uwadze dobro kultury jakim jest zabytkowy budynek, często niszcząc go celowo. Przykład? budynek dawnej apteki przy ul. Kościuszki (przy skrzyżowaniu z ul. 11 Listopada) i czworaka z dawnego zespołu dworskiego (obecnie plac na przeciw "stokrotki"). Oba budynki zostały doprowadzone do ruiny, a potem rozebrane. Cenny teren pozostał. Czy tak samo będzie z synagogą? niestety jest ona w rękach Fundacji zarządzającej majątkiem żydowskim i od 2009 roku zamknięta niszczeje. Obecny właściciel, czyli Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego nie jest zainteresowana w inwestowanie w kolbuszowski obiekt. Więc niszczeje. Co pozostaje? Jedynie wykupienie synagogi przez naszą gminę (nie żydowską). Jeden problem jest jedynie...PIENIĄDZE. A potem jeszcze remont. Straciliśmy niepowtarzalną szansę na remont synagogi w ramach rewitalizacji centrum Kolbuszowej, jak remontowane są rynek, kaplica, ogródek jordanowski. Można było objąć wtedy tym projektem też synagogę. Niestety nie należała już do Muzeum Kultury Ludowej, więc nie można było inwestować w nie swoje.

       Smutne. Chociaż dobrze, że śnieg trochę przysypał, to zasypie to co szare i niszczejące. Pod naszym nosem...

        Wracam do pisania...dziś bez muzyki. Dobrej nocy.

1 komentarz:

  1. Witam. W moim rodzinnym mieście, Dąbrowie Tarnowskiej, jest piękna synagoga, która niszczała od zakończenia wojny. Dziś jest to jeden z najpiękniejszych budynków w Polsce. Dzięki pieniądzom unijnym została wyremontowana i jest wizytówką miasta. Jeszcze 5 lat temu groziła zawaleniem. Da się. Uważam, ze należy robić wszystko, aby kolbuszowska synagoga również stała się dumą miasta. Pozdrawiam, Pawle, i życzę energii i zapału...
    Tutaj link do informacji o synagodze i odbudowie: http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malopolskie/news/dabrowa-tarnowska-ratuje-synagoge-z-pomoca-ue,1334649,219, a tutaj synagoga w 2009: http://www.flickr.com/photos/mik_krakow/3674016961/ i dziś: http://www.kurierdabrowski.pl/zabytki-odzyskuja-blask. Polecam szczególnie ten ostatni artykuł!

    OdpowiedzUsuń