środa, 9 lutego 2011

Nic do napisania

Po kilku dniach wracam do pisania. Po trochu i brak czasu, i nie bardzo było o czym pisać.

Nie oznacza to, że dziś jest o czym. Zresztą nie tylko ja nie mam o czym pisać. W dzisiejszym "Korso" możemy przeczytać nawet o wydarzeniach w Egipcie.
Ja jednak wolałem znowu poczytać o kolbuszowskim szpitalu i jego kłopotach z "wrzodem", jakim wydaje się być oddział ginekologiczno-położniczy. Ktoś postanowił go wyciąć i robi to skutecznie. Cieszy mnie spora liczba głosów, wszystkich przeciwnych likwidacji "porodówki". Ważnym jest każdy głos, ale wypowiedź dra Ragana jest kluczowa. Po pierwsze jako lekarza, po drugie jako przewodniczącego Komisji Zdrowia Rady Powiatu w Kolbuszowej. I wierzę, że to może być głos na "tak" dla spornego tematu. Tydzień wcześniej poznaliśmy też stanowisko dra Maziarza i dra Flisa. Wierzę, że Rada Powiatu jest za utrzymaniem tego oddziału. Ale obawiam się, że jakiś inny interes weźmie górę i decyzja będzie inna.

We wszystkich głosach przytoczonych w "Korso" (poza wypowiedzią dra Ragana) przewija się wątek zwolnienia dyrektora Strzelczyka. Moje zdanie? Jeżeli coś działa źle lub niedoskonale, to szuka się środka naprawy zaistniałej sytuacji. Nie można chować głowy w piasek i pozbawiać mieszkańców możliwości leczenia się, czy urodzenia dziecka w swoim mieście, swoim szpitalu. Ktoś próbuje pozbawić naszych pań tej możliwości, wysyłając je do Nowej Dęby, Mielca czy Rzeszowa. Czy dyrektor chce faktycznie, jak pisze dr Ragan, sprawić komuś prezent? wiemy przecież, że im więcej porodów, tym większy zysk dla oddziału i szpitala. Chyba, że komuś na tym zależy...Właśnie, komu? Panie dyrektorze, panie starosto?

Wydaje się, że tematem tym zainteresowane są jedynie kobiety. Mój głos i dra Ragana są odosobnione. Ja jestem człowiekiem z boku, dr Ragan częścią służby zdrowia. A gdzie reszta panów? Czyżby nie interesowało ich, gdzie będą rodziły i leczyły się ich żony, siostry? Dla mnie jest to bardzo ważne.
Wierzę, że już nie trzeba będzie więcej pisać o "porodówce". Już dość! Zostawcie ten temat w spokoju. Dajcie ludziom spokojnie i godnie żyć!

Nie wierzę też zimie. Jest bardzo nie zdecydowana. Chyba jednak nie powiedziała ostatniego słowa. A w sobotę impreza w Nowej Wsi - www.salamandra.turystyka.pl w aktualnościach WalentInO.

Muzycznie trochę życiowo. Moja młodość, moje wspomnienia




dobrej i ciepłej nocy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz