Witajcie
Nie było mnie tu dawno. Nie dlatego, że nie mam o czym pisać, nie. Czas. Tylko brak czasu. Ten poświęcałem szczególnie dla Jasia. Trochę pracy przy projekcie z kapliczkami, za chwile (mam nadzieję) kolejny projekt, trochę pracy przy starej fotografii. Więc czasu na bloga zabrakło. Może to i dobrze, trochę świeżej, wiosennie się tu może zrobi.
A dziś tak cudnie na zewnątrz, ciepło na razie nie jest, ale to słoneczko. W ogrodzie pokazują się pierwsze kwiaty. Więc chyba wiosna? Tylko jeszcze tak szaro, na chodnikach psie kupy, trochę śmieci, które przykrywał i tak niewielki tego roku śnieg. SŁOŃCE!!! WIOSNA!!!
Nareszcie...ruszy też z powrotem budowa, bo czas najwyższy.
No i turystycznie ruszamy w góry. Tak mi już za nimi tęskno. A wyjazd dopiero 31 marca, na drogę krzyżową. Ale aż 5 godzin w górach! I wyjście na Magurę Wątkowską, a stamtąd piękny widok na Beskidy i fragment Tatr.
A muzycznie powrót do gór...
Zespół Browar Żywiec z nieśmiertelną Jaworzyną
A na deser...Wołosatki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz